Św. Mauront był bardzo dzielny. Walczył z Saracenami u boku francuskiego władcy Karola Młota, który w nagrodę uczynił go hrabią Marsylii. Ale gdy kiedyś Mauront został bez wsparcia i otoczyła go potęga Saracenów, poddał miasto, chcąc uniknąć rozlewu krwi. Król odbił Marsylię, ale resztę życia św. Mauront spędził już w miejscowym klasztorze św. Wiktora. Podobno świetnie tam grał w piłkę i doznał łaski Bożej. Wspiera piłkarzy i kibiców, zapewnia zwycięstwo tym, którzy go o to proszą.
Kontakt
- Strona główna
- Msze Święte i Kancelaria parafialna
- Litania do św. Rozalii
- PasjoniścI
- Odnowa w Duchu Świetym
- Kontakt
- Galeria
- Standardy Ochrony Dzieci
- Postępowanie Zakupowe Nr 1/2024 na realizację inwestycji pn. "Remont kaplicy parafialnej p.w. św. Rozalii w Kieźlinach" w ramach Rządowego Programu Odbudowy Zabytków
piątek, 28 czerwca 2013
"Orlik" otwarty i pobogosławiony.
W środę 26 czerwca miała miejsce uroczystość otwarcia nowego boiska tzw. orlika. Cieszę się, że młodzież będzie mogła rozwijać swoje pasje sportowe na tak pięknym obiekcie.
Mało osób wie, że jest święty, który patronuje piłce nożnej.
Wierni, którym pomógł, uważają go za tak pomocnego, że wcale nie chcą,
żeby jego kult szerzył się powszechnie. Chodzi o
św. Mauronta z Marsylii, niegdyś sławnego sportowca i wojownika.
Zmarł w 780 roku. Jego postać omawia Rino Cammilleri w
"Wielkiej księdze Świętych Patronów"
Św. Mauront był bardzo dzielny. Walczył z Saracenami u boku francuskiego władcy Karola Młota, który w nagrodę uczynił go hrabią Marsylii. Ale gdy kiedyś Mauront został bez wsparcia i otoczyła go potęga Saracenów, poddał miasto, chcąc uniknąć rozlewu krwi. Król odbił Marsylię, ale resztę życia św. Mauront spędził już w miejscowym klasztorze św. Wiktora. Podobno świetnie tam grał w piłkę i doznał łaski Bożej. Wspiera piłkarzy i kibiców, zapewnia zwycięstwo tym, którzy go o to proszą.
Św. Mauront był bardzo dzielny. Walczył z Saracenami u boku francuskiego władcy Karola Młota, który w nagrodę uczynił go hrabią Marsylii. Ale gdy kiedyś Mauront został bez wsparcia i otoczyła go potęga Saracenów, poddał miasto, chcąc uniknąć rozlewu krwi. Król odbił Marsylię, ale resztę życia św. Mauront spędził już w miejscowym klasztorze św. Wiktora. Podobno świetnie tam grał w piłkę i doznał łaski Bożej. Wspiera piłkarzy i kibiców, zapewnia zwycięstwo tym, którzy go o to proszą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.